Za oknem w końcu prószy śnieg. Trochę się obawiałam, że przygotowania do świąt nie będą miały takiego klimatu jak kiedyś. Pamiętam, czasy kiedy już w listopadzie przedzieraliśmy się przez zaspy po pachy, zjeżdżaliśmy na workach wypełnionych słomom u babci na wsi i organizowaliśmy konkurs na największego bałwana (Ach to były czasy!). Jako fascynatka śnieżnobiałego puchu postanowiłam zrobić dekorację, która pozwoli mi, chociaż na chwilę zachować wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętacie szklane kule, w których panuje wielka śnieżyca, a na środku stoi bałwanek ? Zainspirowana śnieżną kulą, stworzyłam własną dekorację nawiązującą do świątecznych klimatów.
Wykorzystałam:
- Słoik po konfiturach
- Samochodzik zabawkowy
- Mini choinka lub gałązka iglaka
- Sznurek wędliniarski
- Sól
Jak wykonać dekorację:
Do słoika wsypujemy sól, która będzie imitować śnieg.
Za pomocą sznurka przymocowujemy choinkę do dachu samochodziku.
W środku umieszczamy samochodzik z choinką.
Zakręcamy słoik i dodajemy sznurek.
Pomysł można wykorzystać również przy tworzeniu bombki choinkowej. Do jednej części przezroczystej bombki wsypujemy sól. W środku umieszczamy samochodzik z choinką. Obie części bombki sklejamy ze sobą za pomocą kleju (najlepiej takiego, który zmienia kolor na bezbarwny). Na koniec dodajemy sznurek i możemy zawiesić naszą ozdobę na choinkę.
Jestem ciekawa, jaka jest Wasza idealna wizja Świąt? Wolicie mroźną, srogą zimę? Czy bardziej odpowiada Wam wizja nowoczesnej Pani Zimy ?
Ściskam!