Aj! Gdzieś chyba zawieruszył mi się wrzesień. Jeszcze żyje wspomnieniami o pięknym lecie i wakacyjnych wojażach, a tutaj na horyzoncie pojawił się październik. Pomimo tego, że uwielbiam ciepłe lato i strasznie będę za nim tęsknić, a deszczowa pogoda działa na mnie depresyjnie, cieszę się z nadchodzących miesięcy. Wrzesień był dla mnie trochę przedłużeniem wakacji, niby wróciłam do przyziemnych spraw, ale pracowałam na minimalnych obrotach. W październiku wracam[...]